czwartek, 15 maja 2014

I tylko weny brak (Trzy spojrzenia na... - nekrolog)

Miałem szczytny cel. Miałem szeroko zakrojone plany. Miało być tak pięknie. I - jak zwykle - nic z tego nie będzie. Wena sobie poszła. I z dalszego ciągu cyklu nici. To przynajmniej napiszę w krótkich słowach, o czym chciałem napisać coś więcej, ale już chyba nie napiszę.

Trzy spojrzenia na... #3 - Ewolucja westernu
To miał być ten pierwszy, kilkakrotnie wspominany odcinek, od którego miałem zacząć. Troll od zawsze lubił westerny. Odcinek miał być poświęcony westernowi klasycznemu (na przykładzie Rio Bravo), renesansowi gatunku, który dokonał się za sprawą spaghetti-westernu (tu z kolei miałem pisać o Il buono, il brutto e il cattivo alias The Good, the Bad & the Ugly) i najnowszym dokonaniom w gatunku - westernowi postmodernistycznemu (w roli głównej Django Unchained). Przy okazji miałem się wykazać swoim oblataniem w temacie (tu mogłoby paść kilkanaście tytułów, ale nie padnie) i zademonstrować owo deklarowane uwielbienie dla gatunku. Oh well. Na otarcie łez filmik - genialna scena z genialną muzyką:


Trzy spojrzenia na... #4 - Jak zrobić trzy filmy na jednym scenariuszu 
Inspiracją do tego odcinka był odcinek wyżej wymieniony. Przy okazji robienia researchu nt. spaghetti-westernu przypomniałem sobie jak to Leone rąbnął Kurosawie scenariusz Yojimbo - i w dodatku nic go to nie kosztowało. Anegdota głosi, że Kurosawa się nie procesował, gdyż... sam zaiwanił pomysł Dashiellowi Hammettowi (z powieści The Red Harvest). W każdym razie wg tego samego scenariusza powstały trzy filmy: Yojimbo, Per un pugno di dollari (A Fistful of Dollars) i Last Man Standing. Z czego za najlepszy uważam ten pierwszy, a za najsłabszy - ten ostatni. Ciekawostka: na motywach tej samej historii (i innych tekstów Hammetta - m.in. Sokoła Maltańskiego) napisany został także Conan the Rogue Johna Maddoxa Robertsa. I ponownie na otarcie łez - filmik:


Trzy spojrzenia na... #5 - Kto wie, co byłoby dalej?
Nie zastanawiałem się głębiej. Owszem, jakieś mgliste plany były. Może więcej Kurosawy? Może trzy role Humphreya Bogarta (Sabrina, Casablanca, Maltese Falcon)? Może coś innego. Jeśli wena kiedykolwiek powróci - może jeszcze coś w tym temacie skrobnę.