sobota, 2 kwietnia 2016

100. Changes


"I answered the phone, and (she) said, “They’ve taken our daughter.”

I sat there for a long five count, swallowed, and said, “Um. What?”"

Jim Butcher, Changes

OK, trollowe zmiany w życiu nie były wprawdzie aż tak gwałtowne, ale też się działo. W drugiej połowie marca przeprowadziłem się na nasze polskie wybrzeże. A od pierwszego kwietnia znów jestem urzędnikiem państwowym (i wbrew pozorom nie jest to dowcip na prima aprilis). Uprasza się o trzymanie kciuków (za mnie lub za państwo polskie, wedle woli).

Czasy się zmieniają...

Przez ostatnie dwa i pół roku blog był dla mnie główną odskocznią od problemów codzienności. Teraz, kiedy będę miał mniej czasu żeby pisać, zapewne będzie tą odskocznią w jeszcze większym stopniu. Nie mogę oczywiście nic obiecać, jeśli chodzi o częstotliwość wpisów. Ale będę się starał. Mam nieustająco nadzieję, że ktoś to będzie czytał.

PS. To jest post numer 100. Jego zawartość miała być trochę inna, ale życie tradycyjnie zweryfikowało zamierzenia. Wspominany wcześniej prezent dla trolla zrecenzuję przy innej okazji. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz