Pięć lat zleciało jak z bicza strzelił.
Kolejne urodziny bloga i podmostowego trolla obchodzę z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony moja aktywność wzrosła (zwłaszcza jeśli porównać ją z dwoma poprzednimi latami). Moje życie nareszcie zaznało pewnej stabilizacji, co pozytywnie wpłynęło na zdolności twórcze. Oby tak dalej. Jednak z drugiej strony ostatnie wpisy to głównie wyrazy mojej frustracji, spowodowanej kierunkiem w jakim pchają popkulturę ideolodzy, owładnięci szałem zmieniania świata podług swojej idée fixe. Nie mogę w tym miejscu zagwarantować, że więcej takich wpisów nie będzie, ale będę się starał, żeby polityka nie zdominowała bloga.
A co przyniesie przyszłość? Prawdopodobnie więcej tego samego (zwłaszcza, ze na drugą połowę roku zaplanowałem sobie kilka wyjść do kina - jeśli będzie o czym, to na pewno napiszę coś na bloga). Nie widzę szczególnych powodów do zmieniania aktualnej formuły, skoro działa (powoli acz wytrwale zmierzamy do granicy 20 tys. odsłon). Z tym, że okres letniego dolce far niente się kończy i postaram się wrócić do cyklu publikowania jednego wpisu co mniej więcej dwa tygodnie. Cały czas jestem też obecny na Facebooku, gdzie częściej trafiają moje komentarze do spraw aktualnych.
Dziękuję niniejszym wszystkim Szanownym P.T. Czytelnikom za wspólne pięć lat. To nie jest moje ostatnie słowo. Stay tuned.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz