niedziela, 15 września 2013

Troll czyta #2 - Magowie w Chicago

Troll czyta urban fantasy. Mianem urban fantasy określamy (za cytowanym tu Sapkowskim) utwory utrzymane w poetyce pikarejsko-wielkomiejskich ballad, Schelmenromanów, West Side Story lub punk-rocka, w których magia i fantazja wkraczają do betonowo-asfaltowej dżungli naszych miast. Za mądrze? No to inaczej: mianem urban fantasy określamy utwory, w których koegzystują teraźniejszość (względnie: nieodległa przyszłość/przeszłość) i elementy fantastyczne (mitologiczne lub całkowicie wymyślone).

Cykl Akta Harry’ego Dresdena (The Dresden Files) autorstwa Jima Butchera na chwilę obecną obejmuje 14 tomów powieści,  zbiór opowiadań, serię komiksową, serial telewizyjny (bardziej na motywach, niż na podstawie) i serię podręczników RPG. Przynajmniej na zgniłym Zachodzie. W Polsce Harry Blackstone Copperfield Dresden miał pecha trafić (w skądinąd zasłużonym wydawnictwie Amber) na fatalną tłumaczkę i po pierwszych pięciu tomach wydawanie serii zarzucono. Ale have no fear - wydawnictwo MAG próbuje ponownie, tym razem zatrudniwszy Piotra W. Cholewę, genialnego tłumacza dzieł Terry’ego Pratchetta. Do chwili obecnej ukazały się 4 tomy w nowym tłumaczeniu. Tymczasem wg niepotwierdzonych informacji tom 15 powinien ukazać się w języku angielskim 3 grudnia br. Troll już ostrzy sobie zęby.

Harry Dresden jest magiem. Oficjalnie praktykującym magiem, dodajmy. Można znaleźć go w książce telefonicznej. Nie, nie można wynająć go na przyjęcia. Ale jeśli potrzebujesz odnaleźć zaginiony przedmiot (lub zaginionego męża), możesz zadzwonić do jego biura w Chicago. Poza tym Harry pracuje jako konsultant chicagowskiej policji (wydział spraw nienormalnych), współpracując z panią porucznik Karrin Murphy. Np. w sprawie zagadkowego podwójnego morderstwa (serca ofiar ekslodowały) czy serii zgonów spowodowanych przez dzikie zwierzęta (wilki. W Chicago. W trakcie pełni księżyca).

Pierwsze tomy utrzymane są w konwencji czarnego kryminału, z pierwszoosobowym narratorem, obowiązkowo po przejściach, obowiązkowo sarkastycznym i obowiązkowo bezkompromisowym w dążeniu do prawdy. Potem historia się rozkręca, w miarę jak poznajemy przeszłość Harry’ego i realia świata. Pojawia się plejada barwnych postaci: fearie (niech was ręka dowolnego boga broni przed nazwaniem ich elfami...), wampiry, nekromanci, wilkołaki, magowie źli i dobrzy, aniołowie upadli i nie, gangsterzy i filantropi (w jednym), rycerze dobra i stwory ciemności. Konwencja czarnego kryminału ustępuje miejsca historii przygodowej, z zapierającym dech w piersiach tempem i nagłymi, nierzadko zaskakującymi zwrotami akcji. Butcher pisze lekko, ksiązki pełne są humoru (aczkolwiek ostatnio głównie czarnego humoru), postacie są sympatyczne i łatwo się z nimi zaprzyjaźnić. Tym większy żal, kiedy giną. 

Troll szczerze poleca, zaznaczając jednocześnie, że pierwsze dwa tomy są najsłabsze, a im dalej tym lepiej.

2 komentarze:

  1. Dodam od siebie, że Troll ma zwyczaj podstępnego zarażania Dresdenem niczego niepodejrzewających ofiar i paskudnego chichotania, gdy powyższe zgrzytają zębami, bo Butcher zakończył kolejny tom gigantycznym cliffhangerem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bój, Skin Game (DF#15) już niedługo. Może tym razem obejdzie się bez cliffhangera?

    OdpowiedzUsuń